... i to nawet nieskrępowanie uzewnętrzniając swoje rozbawienie w głos, kolektywnie, z całą salą. Lubię jednak, gdy obiekt powodujący kaskady chichotu obdarowuje mnie czymś więcej, niż pogłębianiem się zmarszczek mimicznych. W przypadku Lisiej wróżki, to tylko zmarszczki. Historia, zahukanej, infantylnej...